Ciekawe ilu u nas drwali tak potrafi.
Tajemnica tkwi w zabijaniu klina oczko ,ostatniego lata pracowałem pilarką z krótką prowadnicą przy wycince niewielkiego lasku, odpowiednie umieszczenie klina to podstawa aby skierować upadające drzewo, mimo wszystko, to był majster-fuks (video). I tak nie skończyło się na małym incydencie, ta krótka prowadnica była za krótka aniołek, musiałem drzewa obiegać wiele razy, w pewnym momencie zaklinowało prowadnice i w walce o uwolnienie wyrwałem ją uderzając w kolano, na szczęście łańcuch już był na stop. Ale dobrze naostrzony łańcuch oczko i mam dwie blizny na zawsze..

wniosek, dajmy pilarki tylko wykwalifikowanym pilarzom.


  PRZEJDŹ NA FORUM